Effy

- Tu nie ma nic do śmiania, Eff - zauważył. Pewnie myślała, że był to jego kolejny tekst na tani podryw. Myliła się. Zauważył jak zaczyna wycierać brodę swoją bluzką, ukazując przytym swój płaski brzuszek. Zawył w myślach.

Zaśmiała się i zarzuciła nogi na oparcie kanapy, odwróciła głowę w jego stronę i oznajmiła.
-jest i to sporo do śmiania.
powiedziała
Samo śmiesznie brzmiało-Gustav prawiący komplementy, a jeszcze śmieszniej-Gustav prawiący komplementy na żarty.

- Niech ci będzie - mruknął, uśmiechając się do niej sarkastycznie. - Ważne, że ja znam prawdę - wyszczerzył się. Z odtwarzacza zaczęła dobiegać kolejna piosenka. - I jak ci się podoba płyta? - spytał od tak.

Zastanowiła się chwilę.
-po trzech piosenkach pytasz mi się, jak płyta mi się podoba?-spytała spoglądając na niego-nie za wcześnie?
Spytała i za chwilę zadała kolejne pytanie
-może nie masz już tematów

- Tak, zawsze ważne jest pierwsze wrażenie - wzruszył ramionami, uśmiechając się szeroko. - Na przykład moje pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne - dodał, pozwalając sobie na narcyzm. - Masz, rację. Przejrzałaś mnie, Effs - zaśmiał się po chwili.

Zaśmiała się i pokręciła głową
-twoje pierwsze wrażenie jest poniekąd odpychające
powiedziała i pokazała mu język
-przejrzałam cię na wylot

- Odpychające - przedrzeźnił ton jej głosu. - Zależy jak dla kogo - wyszczerzył się.

Podrapała się po głowie.
-a dla kogo nie jest?
Spytała i podniosła dłoń w geście że wie.
-Czekaj, z pewnością dla Twoich fanów-czyż nie?
Zaśmiała się.
-ale dla nich, to ty chociaż starasz si.ę być miły.
Zamyśliła się na chwilę.
-no i pewnie dla twoich króliczków też nie jest odpychające

- Jakbyś nie zauważyła jestem miły dla wszystkich - uśmiechnął się szeroko, nie mówiąc do końca zgodnie z prawdą. Bywał wredny, nie można było temu zaprzeczyć.
- Ta. Moje fanki i dziewczyny mają bardzo dobry gust - wzruszył ramionami.

Wzruszyła ramionami.
-widocznie
powiedziała i za chwilę dodała.
-ha! dla wszystkich, tak jasne-powiedziała kiwając głową i oznajmiając tym samym, że mu nie wierzy

- No, dobra może, dla tych którzy mnie wybitnie wnerwiają nie - przyznał z ociąganiem. - A co? Ty może dla wszystkich jesteś milusia?

Zaśmiała się i znów napiła mleka
-ja nigdy nie mówiłam, że jestem miła dla wszystkich
powiedziała od tak.

Słysząc jej odpowiedź uśmiechnął się szeroko.
- Dla mnie jesteś miła, nie? - powiedział zabawnie mrużąc oczy, by się upewnić.

Spojrzała na niego.
-A nie widać?
Spytała.
Wyciągnęła w jego stronę karton z mlekiem, bo a nuż chciałby się napić.

- Widać, widać - przytaknął i wziął karton z jej dłoni. Napił się łyka, doprawiając sobie nad górną wargą mleczne wąsy. - Nie wciągniesz mnie w nałóg - zaśmiał się. - Nie jestem takim mlekomanem jak ty - wyszczerzył się i oddał jej własność.