Effy

- Nie wątpie, że chodzenie na ponad dziesięciocentymetrowym...czymś - nie wiedział jak nazwać obcasy, więc zastąpił je innym słowem - jest bolesne dla twoich stóp, ale wiem jak trampki zepsułyby całokszałt twojej fikuśnej sukienki - wyszczerzył się.

-dziesięciocentymetrowe coś, to w naszym słowniku obcasy
powiedziała i sięgnęła do lodówki po mleko.
napiła się go i spojrzała na Gustava, musiała przyznać, że wyglądał całkiem przystojnie.
podniosła ze stolika małą torebkę, którą miała do sukienki.
-przecież nie zmieści mi się w to dyktafon i notatnik
zajęczała i sięgnęła po swoją wielką torbę z napisem "don't worry i write only about you"
zadowolona zaczęła do niej wszytko pakować.

- Niech ci będzie. Jak zwał tak zwał - mruknął, znowu spoglądając na jej nogi, które atrakcyjnie prezentowały się na wysokich szpilkach.
- Po co ci notatnik i dyktafon? - spytał z uniesionymi brwami.

-zawsze je mam przy sobie-powiedziała wzruszając ramionami.
Zarzuciła torbę na ramię i ruszyła przed lustro, by zobaczyć jak to wygląda. Wyglądało gorzej niż źle.
-cholercia
powiedziała i wróciła do kuchni.
zaczęła się przepakowywać do małej torebki.
-powiedziałabym ci jakiś komplement, ale jestem pewna, że sam to już zrobiłeś.

- Nie pytałem, kiedy nosisz je ze sobą tylko dlaczego? Nie potrafisz choć raz zrezygnować z pracy i się zabawić? - spytał, widząc jak dziewczyna przepakowuje wszystko do mniejszej, pasującej do sukienki torebki. Uśmiechnął się kącikiem ust.
- Powiedziałbym ci jakiś komplement, ale jestem pewien, że usłyszysz ich dzisiaj aż za dużo.

spojrzała na niego z uniesionymi brwiami.
-uznam to za komplement, bo to już nawet dość miłe było.
powiedziała i zrezygnowała z wpychania notesu to torebki. co prawda nie był duż, bo formatu a6, ale sie nie mieścił.
przez chwilę patrzyła na Gustawa, a potem podeszła do niego i zajrzała pod marynarkę, czy co on tam miał. Znalazła jakąś kieszeń i zaczęła tam upychać notes.

Wreszcie, odetchnął gdy dziewczyna zrezygnowała z dalszych prób wkładania notesu do torebki. Kiedy chciała upchnąć przedmiot do jego kieszeni łypnął na nią spode łba oburzony. - Nie będę tego nosić - zaprostestował, łapiąc za jej nadgarski i odsuwając dłonie i notes od siebie.

jęknęła cicho.
spojrzała na niego swoimi oczkami i uśmiechnęła się prosząco.
-gustav-powiedziała nie spuszczając z niego wzroku-proszeee
dodała przeciągając koniec wyrazu.
-ja muszę-powiedziała jeszcze

Kto mógłby się nie oprzeć takiemu spojrzeniu? Eh, te dziewczyny to dopiero mają sztuczki. - Musi to na Białorusi, a w Ameryce jak kto chce - wywrócił oczyma i wyrwał jej notes z rąk, poczym włożył go pod pachę. - Zadowolona? - spytał. - Zostawimy go w moim samochodzie.

zabrała notes i zrobiła urażoną minę.
-do Twojego samochodu to ja mogę go sama zanieść.
powiedziała. chowając jeszcze do torebki telefon i portfel.
-już cie nie kocham-powiedziała marszcząc nosek.
oczywiście żartowała, to było ulubione powiedzeni Effy, gdy ktoś robiła coś nie tak, jak tego chciała.

- Mam chodzić z tym czymś przez cały koncert ? - zbulwersował się.

-a ja mam chodzić bez tego?-zbulwersowała się jeszcze bardziej.
Spojrzała na niego i założyła dłonie na piersiach.
-nie to nie.-powiedziała unosząc nosek.

- No dobra już! Dobra! Wezmę to! - poddał się, wiedząc iż jeśli by tego nie zrobił dziewczyna wypominałaby mu to przez cały wieczór.

Uśmiechnęła się promiennie.
-Dzięki, dzięki, dzięki-powiedziała i w przypływie radości dała mu buziaka w policzek.
Wzięła torebkę ze stołu i przeszła do korytarza do lustra.
Poprawiła dłonią jeszcze włosy.
-jeśli coś z niego przeczytasz, to cię zabije-powiedziała jeszcze

Zaskoczył go ten buziak w policzek, ale lekko się uśmiechnął.
- Przestań. Piękniejsza nie będziesz - mruknął, pospieszając ją kiedy stała przed lustrem. Lekko uchylił okładkę notesu i szybko go zamknął. - A co? Jest tam coś o mnie?