Mieszkanie Gustava Shephera

Zwykłe mieszkanie jak każde inne. Sypialnia, kuchnia, łazienka są? Są! Telewizor jest? Jest! Czegóż chcieć mu więcej?

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _

| Mieszkanie Effy

Wszedł do swojego mieszkania, lekko zadyszany. Klucze rzucił na niewielką szafkę w przedpokoju i od razu ruszył do łazienki. Wziął prysznic, spryskał się dezodorantem. Ubrał się w stosowne według niego [link widoczny dla zalogowanych] i poprawił sobie włosy, nakładając na nie trochę żelu. Uśmiechnął się swojego odbicia w lustrze i głęboko wciągnął powietrze. Gustav, jesteś boski, pomyślał.

| Mieszkanie Effy

Weszła do niego do mieszkania. - Gustav? Jesteś? - Rozejrzała się i zamknęła drzwi. - Ok nie ma go to dobrze. - Poszła do salonu i zdjęła z siebie ubrania.Miała sexowną bieliznę. Wyjęła z torebki wino i włączyła nastrojową muzykę.Położyła się na kanapie i zaczęła na niego czekać.

| Mieszkanie Effy

Przekręcił dwukrotnie zamek w drzwiach i otworzył je przed Effy. Podszedł do sypialni po płytę, którą mieli wysłuchać i zamarł w bezruchu.
- Ashley? - spojrzał na nią z szeroko otwartymi oczyma. - Co ty tu robisz? - w ogóle się jej nie spodziewał. Ustał tak w drzwiach by Effy, która była w salonie jak najmniej zobaczyła, co się tam działo.

Stała w korytarzu, niczego nie podejrzewając, jednak coś było nie ta, bo Gustav zdecydowanie za dług nie wracał.
i ta grająca muzyka.
Westchnęła i rozejrzała się po korytarzu, na razie cierpliwie jeszcze czekając

- Em,przyszłam do ciebie.A co nie wolno? - Uśmiechnęła się i wstała,idąc powoli poruszając przy tym sexownie biodrami. - Stęskniłam się. - Była już bardzo blisko niego.

- Chyba zerwaliśmy, nie pamiętasz? - mówił najciszej jak potrafił i spojrzał w kierunku Effy.

Dajmy na to, że Effy jeszcze się cierpliwość nie skończyła i nadal grzecznie siedziała w korytarzu niczego nie podejrzewając. A co, niech mają chwilę do rozmowy.

- Wiem,wiem.Ale ja tak bardzo chciałabym do ciebie wrócić kotku. - Zrobiła dziubek patrząc na niego.Położyła ręce na jego ramiona.

Nie odrywał od Ashley wzroku. Cały czas wyglądał na lekko zestresowanego i zdezorientowanego. No popatrz, co one z nim zrobiły! Poczuł na karku kropelki potu. Kiedy położyla ręce na jego ramionach chciał je odtrącić, jednak ostatecznie tego nie zrobił. - Nie jestem tutaj sam ..

-Gustaw?-krzyknęła lekko z holu
Bo jej cierpliwość właśnie się skończyła.
Na razie jednak jeszcze się nie ruszał, może po prostu nie mógł znaleźć tej płyty.

- Oł,em - Spojrzała na niego dziwnie i wzięła ręce z jego ramion. - No...To ja zacznę się chyba już zbierać. - Zaczęła brać swoje ubrania nie patrząc na niego w ogóle i nie mówiąc już nic.

- Nie.. - musnął dłonią jej rękę. Co on wyprawiał!? - .. to tylko dziennikarka... miała mieć ze mną wywiad - wytłumaczył jej. Czy on siebie słyszał!? Czy on zdawał sobie sprawę co teraz robi?!

W końcu zniecierpliwiona poszła za nim i stanęła z szerzej otwartymi oczyma.
Lekko zmieszana założyła włosy za uszy.
Rozpoznała dziewczynę, słynna piosenkarka.
-tak-powiedziała po chwili-to możemy to przełożyć
dodała,

Spojrzała krótko na niego,a potem na nią. - Em,Nie. Wiesz.Nie będę wam przeszkadzała. - Zaczęła się powoli ubierać.Było jej głupio bo wygłupiła się. - To zostawiam dla ciebie. - Pokazała Gustavovi na wino.

Zaczekaj! Nie odchodź! wołał w myślach. Spojrzał na Effy z maską opanowania na twarzy. - Przełożmy to na później, pani Tenshi - powiedział. W sumie nie powinna być na niego zła. I tak miała go za lovelasa z ciągnącym się za nim sznurkiem ,,króliczków po pieprzenia". Okazał jej specjalne względy, ona jednak go odrzuciła. Więc po co zawracać sobie głowę tym jak się czuła? Nie podobał jej się, nic dla niej nie znaczył. Teraz już wiedział, dlaczego jej nie pocałował. Nie chciał złamać jej serca. Nie potrafił zmienić tego kim był. Zabrał kurtkę Ashley, którą zaczęła wkładać. - Zostań - uśmiechnął się.