Angles Bar

- A ty....Czekaj... -= przyjrzał jej się uważnie - Też wydajesz się być znajoma...

Uśmiechnęła się szerzej i jakby pewniej siebie. Może się jednak nie pomyliła. Dłuższy czas tak siedziała, lustrując Jareda i nagle bum. Olśnienie.
- Ja już wiem - stwierdzia z lekko wyczuwalnądumą w głosie, ale i rozbawieniem - teraz ty się pomęcz w takim razie - dodała i odgarnęła włosy na plecy, opirając sie o tylne oparcie.

- I komu tu mózg szfankuje - zaśmiał się - Nie mam pojęcia...

Zmieniła pozycją, opierając rękę na stole o łokieć i na dłoni głowę z wesołym uśmiechem
- Jesteś piosenkarzem, prawda? - spytałam ale w jej tonie nie było nic, co by wskazywało na to, że zaraz zarzuci go "oh-ami i ah-ami" i będzie błagać o autograf... Była już przyzwyczajona nawet do spotykania takich ludzi, moze nie w ten sposób, ale jednak wiedziała, że to ostatnia rzecz, której by teraz pewnie chciał.

Uśmiechnął się.
- Mhm...Teraz....daj mi pomyśleć...
Oparł się o krzesło.

- Wedle życzenia - mruknęła i nie zmieniając pozycji ani wyrazu twarzy chwilę jeszcze na niego patrzyła, później przenoszac wzrok na wnętrze baru, bardziej przywiązując tym razem uwagę do wystroju i ludzi w środku.

- Ty jesteś... - jeszcze prze chwilę się zastanawiał, a zaraz potem uśmiechnął się - modelką? - zapytał niepewnie i upił trochę kawy.

Wróciła do niego spojrzeniem i kiwnęła głową
- No to po równo... szybko ci poszło - przyznała i zaśmiała się pod nosem króko. Szczerze, to nie wiedziałą, skąd ktoś taki jak on, mógł ją kojarzyć. Czyżby jednak choć trochę była znana? Jeżeli w goóle to jeszcze możliwe, jej humor się bardziej polepszył.
- Chociaż szczerze, nie wiem, skąd ty mnie akurat możesz kojarzyć - wyjawiła na głos swoje myśli, patrzac na niego z lekką ciekawościę znowu. Faceci naprawdę są wzrokowcami... pewnie z jakiejś gazety czy coś takiego...

- Jeśli mam być szczery to strzelałem - uśmiechnął się - I chyba dobrze strzeliłem...

Roześmiała się, słysząc, do czego się przyznał
- Trzeba cię więc podszkolić - stqwierdziła z rozbawieniem i poszerzyła uśmiech.
- Czyli masz coś w rodzaju... intuicji? - bardziej stwierdziła, niż spytała i ponownie się zaśmiała.

- Można tak to nazwać - zaczął śmiać się razem z nią - Albo poprostu...szczęście.
Wypił już całą kawę - Masz już za sobą jakieś większe pokazy mody czy coś? - zapytał

Znowu kiwnęła głową
- Parę, dla Chanel albo Niny Ricci... - przyznała - mam nadzieję, że tu też coś znajdę - dodała z chwilowym zamyśleniem.
- Szykuje się moze jakiś twój koncert tutaj w najbliższym czasie? - spytała, unosząc brew oczekująco i unosząc zaledwie kącik warg w tajemniczym półuśmiechu.

- Narazie się nad koncertem nie zastanawiałem - uśmiechnął się - Ale może...Zobaczymy. - A dlaczego pytasz?

- Bo na twoim nie byłam nigdy - przyznała, wzruszając nramionami z niewinnym uśmiechem - rzadko na takie chodzę, ale w takim wypadku zajmę pierwszy rząd - dodała z rozbawieniem.

Zaśmiał się - No więc jednak muszę go zrobić w najbliższym czasie - A ty masz może jakiś pokaz mody czy coś? - uśmiechnął się szeroko