Angles Bar

j.w

Jeden z popularnych wśród śmietanki w La bar

POCZĄTEK

Przy jednym ze stolików na tyłach restauracji pokrytych stylowym czarnym obrusem siedział wysoki przystojny blondyn. Stukał palcami w prawie pustą szklankę wody, która przyniosła mu kelnerka. Co chwila spoglądał na zegarek, by sprawdzić czas. Cholernie się niecierpliwił, ponieważ dziennikarka, która miała prowadzić z nim wywiad spóźniała się już trzydzieści minut. Pół godziny! To się nazywa profesjonalizm! Nie będą ze mną tak więcej pogrywać, zirytował się, opadając wygodnie plecami na oparcie krzesła.

/?/
Weszła do baru i rozejrzała się dookoła. Nie chciała spotkać jakiegoś durnego paparazzi. Usiadła przy najbardziej oddalonym stoliku w barze. Zamówiła wodę i przypatrywała się ludziom. Już dawno nie miała chwili wytchnienia. Wyciągnęła telefon i zaczęła pisać sms do swojej koleżanki, z którą się umówiła.

Usłyszał jak otwierają się drzwi i od razu odwrócił głowę w tym kierunku. Nie to nie ona, pomyślał zawiedziony, widząc niewysoką brunetkę, która tak na marginesie wydawała mu się jakoś dziwnie znajoma. Przymrużył lekko oczy, zastanawiając się, gdzie mógł ją widzieć. Ach, tak! Katy Cherry! After party po gali American Music Award.
Spojrzał w jej stronę i uśmiechnął się kącikiem ust. Co sobie będzie żałował? Dziennikarki jeszcze nie ma i nie wiadomo czy w ogóle przyjdzie. A zmarnować taką okazję to grzech. Podszedł bliżej do jej stolika.

Spojrzała w stronę przystojnego blondyna. Wydawał się jej dziwnie znajomy. Uśmiechnęła się do niego i odezwała:
- Przepraszam... Czy my się już kiedyś nie spotkaliśmy? - zapytała, wciąż zastanawiając się skąd go zna.

Usiadł na przeciwko niej i uśmiechnął się łobuzersko.
- Nie pamiętasz mnie? - spytał udając lekko urażonego, sam potrzebował trochę czasu żeby sobie przypomnieć - Na jakimś after party ostro zaszaleliśmy - podpowiedział, puszczając jej oczko i biorąc w dłonie menu.

Przyjrzała mu się.
- Faktycznie! After Party American Music Award - powiedziała z uśmiechem - Aj, ostro wtedy było - zaśmiała się na wspomnienie o tamtej imprezie - Czekasz tu na kogoś? - zapytała zaciekawiona i wzięła łyk wody.

- Raczej na coś. Od zawsze czekam na szczęście - powiedział, uśmiechając się do niej szelmowsko. Na myśl o tamtej imprezie robiło mu się aż gorąco. Kate miała świetne usta!
- Miałem mieć tutaj wywiad - dodał po chwili bardziej ponurym i znudzonym tonem. Zaczął czytać menu i spojrzał znad niego na Katy.
- Zamawiasz coś? Ja dziś stawiam - puścił do niej oczko.

Uśmiechnęła się szerzej i sięgnęła po drugie menu
- Co oni tu mają... - mruknęła trochę jakby sama do siebie, przeglądając kartę menu - Szczerze? Mam ochotę na deser - stwierdziła po chwili - A ty? Już coś wypatrzyłeś?

Uśmiechnął się, bo zawsze jego wzrok najdłużej zatrzymywał się na deserach.
- Czytasz mi w myślach, skarbie - uśmiechnął się szelmowsko, zamkając swoje menu i kładąc je gdzieś na bok.
- Hm. Mroźny szał tropików - powiedział z pamięci. - Połączenie wielu smaków wanili, czekolady i jagód, zwieńczone kawałkami białej czekolady i wyśmienitym sosem karmelowym. Biorę to!

- Mroźny szał tropików? - powtórzyła - Tego jeszcze nie próbowałam. W takim razie też to wezmę - powiedziała, odkładając menu na bok i spojrzała na niego - A jak tam kariera, co?

Gestem ręki przywołał kelnerkę.
- Dwa razy mroźny szał tropików, poproszę - uśmiechnął się, wręczając jej menu.
Odwrócił się i znowu całą swoją uwagę skupił na Katy.
- Ostatnio zaczynam dostawać całkiem ciekawe propozycje - pochwalił się. - Nie czekam już zdesperowany przed telefonem, bo teraz to oni zaczynają się o mnie starać. I dobrze. - uśmiechnął się łobuzersko.
- A jak u ciebie? Ciągle nie możesz odpędzić się od paparazzi ? - jego prawa dłoń pod stołem powędrowała na kolano brunetki.

Zamrugała kilkakrotnie zdziwiona, czując dłoń na swoim kolanie. Strzepnęła ją lekko. Hej, no ale bez przesady, pomyślała nieco zdziwiona zachowaniem chłopaka.
- U mnie też świetnie. Nagrywam kolejny album, mam nadzieję że będzie równie udany jak poprzednie - powiedziała, patrząc na niego.

Cofnął dłoń z jej kolana lekko obrażony. Zapomniała już co się między nimi działo, gdy byli pijani na tym wspomnianym już wcześniej after party?
- Szybko zdobędziesz kolejną platynę. Wróże ci to osobiście - uśmiechnął się szeroko. Nigdy nie wątpił w zdolności wokalne Katy.
Po chwili kelnerka postawiła na ich stoliku dwa olbrzymie pucharki z kompozycjami lodowymi. Nie odrywając wzroku od brunetki przysunął jeden do siebie i zanurzył w nim łyżeczkę.
- Mam nadzieję, że będzie ci smakować - powiedział, zerkając na jej porcję.

Wtedy... Po gali, bawiła się z nim świetnie i nie zapomniała o tym. Pamiętała prawie każdy szczegół co było nieco dziwne, gdyż była mocno wstawiona.
- Trzymam cię za słowo z tą platyną - zaśmiała się i spojrzała na swoją porcję
- Wygląda świetnie... - szepnęła - Smacznego - powiedziała i zanurzyła łyżeczkę w deserze i spróbowała go - Ej, pyszne! - rzekła po chwili.