Salon

Jest to drugie co do wielkości pomieszczenie w rezydencji. Nad nim wisi kryształowy żyrandol, pod którym są wspaniałe i wygodne kanapy. Prócz tego dodatkową ozdobą są szerokie, marmurowe schody prowadzące na piętro. Salon jest przedzielony na dwie częsci przez trzystronny kominek, wbudowany w filar oddzielający pomieszczenia. Z wielkiego salonu można przejść niżej (o 4 stopnie), do długiego pokoju z ciemnym drewnem na podłodzę i czerwonymi ścianami. Jest tam barek, stół bilardowy, telewizor i ulubiona, czerwona kanapa Alice.

/posesja

Katya weszął tuż za lokajem do salonu. Usiadła na kanapie i wyjeła wyszstkie suknie i dodatki. usiadła obok i czekałą na Alice.

//Sypialnia

- Kat, wybacz, że czekasz. - powiedziała schodząc szerokimi schodami prosto do salonu.
- Ale jakoś nie przepadam za tym pomieszczeniem więc przesiaduje w sypialni a mam wrażenie, że wybrałam najdalszy pokój od wejścia. - pokręciła głową i zaśmiała się. Podeszła bliżej.

Uśmiechneła się wesoło.
- Cześć! Nic nie szkodzi - powiedziałą wesoło i przeszął do sedna. Wyjeła pierwszą [link widoczny dla zalogowanych] wraz z dobranymi dodatkami(wliczając buty i torebkę)
- To pierwszy zestaw .... - powiedziałą bacznie ją obserwując. Po chwili wyjeła [link widoczny dla zalogowanych] tez z dodatkami itp.
-....A to drugi - nie przestawałą jej obserwować. Nie wiedziałą który Alice wybierze i czy ogólnie jej się to podoba.

- Na pewno jutro założę żółtą, jest świetna. - uśmiechnęła się do niej i odgarnęła włosy za ucho.
- Ale drugą też, zawsze może mi się przydać. Uwielbiam Twoje projekty. Co ja bym bez Ciebie zrobiła? - uśmiechnęła się i podeszła bliżej.
- Napijesz się czegoś? - zaproponowała, patrzyła na żółtą suknię, ta stanowczo trafiła w jej gusta.

Uśmiechneła się.
- Pewnie znalazłabyć kogoś innego - odpoweidziała spokojnie. Zawsze była bardzo skromna.
- nie dzięki - odpowiedziaął i usiadła na fotelu.

- Kto inny w kilka godzin stworzyłby mi dwa projekty? I tak celnie trafił w moje gusta? - uśmiechnęła się i usiadła na gzymsie kominka.
- Czekam jeszcze na fryzjera. - westchnęła i uśmiechnęła się znów do niej.
- Wspominałaś, że być może wystawisz tam jakieś swoje projekty, tak? Mówisz o zupełnie nowych czy jakieś z poprzedniej kolekcji? - uniosła lekko brwi, była zwyczajnie ciekawa.

Westchneła słysząc jej pytanie.
- Raczej chyba nic nie wystawię. Nowa kolekcja nie jest jeszcze w pełni gotowa a poprzednie wszyscy znają. - powiedizałą zamyślonym tonem. No tak, to był dla niej problem. Potrzebowała jakiegoś menadżera czy coś. Spojrzałą na Alice.
- I tak samo nie wiem czy będę bo jakoś nie mam w co się ubrać - oznajmiła jej spokojnie. Tak, to był dla niej dość du zy problem

- Pożyczyłabym Ci coś swojego, ale pewnie nie będziesz zainteresowana? - zaśmiała się i zamyśliła.
- A nie możesz czegoś dla siebie zaprojektować? Chyba natchnienia Ci nie brakuje patrząc po tych dwóch sukniach. - uśmiechnęła się do niej.
- Wiesz, nawet jakbyś przyszła w samym szlafroku to uznali by to za przejaw artystycznego objawienia. Zanim byś się obejrzała to miałabyś zamówienia na szlafroki wieczorowe.

Zaśiałą się z tekstu o szlafrokach.
- Cóż masz rację - powiedziaął wesoło i zamyśliła się na chwilię. Miałą jedną suknię, z nowej kolekcji. Będzie idealna pomyślałą wesoło.
- Już wiem ! Mam jedną suknię z nowej kolekcji. Jest orginalna i ją założe - oznajmiła wesoło po czym spojrzałą na zegarek.

- Musisz już iść? - spojrzała na nią, gdy ta sprawdzała zegarek.
- Ja się póki co cieszę wolnością. Po tych nocnych zdjęciach mam kilka dni wolnego. - przeciągnęła się i uśmiechnęła usatysfakcjonowana.
- Jak już skończę wszystkie zdjęcia to chyba pojadę na jakieś wakacje. - odgarnęła włosy i pilotem włączyła jakąś cichą muzykę, nie lubiła gdy w tym wielkim, pustym domu było cicho.
- A Ty? Masz jakieś plany czy nadal praca, praca i praca?

- nie jeszcze nie - odparła na pytanie czy musi już opuścić Alice. Słuchała jej po czym zastanowiła się.
- Jak na razie chcę skończyć kolekcję. Z resztą nie mam nawet po co robic sobie wakacji. Jakbym musiała siedzieć sama u siebie bym normalnie oszalała. - poiwedizął i uśmiechneła się do niej. NIe lubiła tej wiecznej samotności ale nie miałą co na to poradzić.

- Nic nie mów o samotności... chyba kupię sobie drugiego psa. Nie wiem po co mi taki wielki dom. - pokręciła głową i spojrzała w stronę kryształowego żyrandolu, faktycznie nie była pewna czy chce tutaj mieszkać. Ale gdyby zamieszkała w hotelu, byłoby lepiej?
- Zdradzisz mi jakieś szczegóły tej swojej nowej kolekcji? - uśmiechnęła się do Kat, była ciekawa. Zwykle kupowała po kilka ubrań z każdej kolekcji "Angels Fashion".

Zamyśliła się.
- To będzie kolekcja głównie nie typowych projektów. Mam tam kilka sukienek i parę zestawów. Nie jest jeszcze niestety do końca ogarnięta. - powiedziałą spokojnie i westchneła.
- Będę musiała zmienić trochę skład wśród pracowników. - dodała zamyślając się na chwilę.
- a Jak twój nowy film? - spytałą po chwili. Lubiła oglądać filmy w których grali jej znajomi.

- Mają jakieś problemy kolejne. Zdjęcia, które robiliśmy w Berlinie podobno wyszły nienajlepiej i teraz część jeszcze będziemy poprawiać w studiu. - pokręciła głową i odgarnęła włosy.
- W ogóle spędziłam w Niemczech o wiele więcej czasu niż planowaliśmy, pogoda nam nie sprzyjała. Chyba premiera zostanie przesunięta. - odwróciła się słysząc stukanie pazurków o drewnianą podłogę. Jej pies Alex właśnie spokojnie dreptał sobie w ich stronę. Nie zatrzymał się jednak, wszedł do mniejszego salonu i usadowił się tam na swojej czerwonej kanapie.
- A jak tam w życiu prywatnym? - uśmiechnęła się do niej, była aktorką ale nie zmieniało to jej kobiecej ciekawości.