Sala bankietowa

/wejście
ubrana w lekko zwiewną biała sukienkę i trampki do tego weszła na salę.
Rozejrzała się bezradnie i mruknęła do siebie
-od czego by tu zacząć.
podrapała się po głowie.
Ruszyła przed siebie i potknęła się o własne nogi wpadając na jakiegoś faceta.
pewnie kogoś znanego.
-ups-wyrwała się z jej ust.

Agnes napisał:

Spojrzała na kobietę, która do niej podeszła. Od razu ją poznała - redaktorka naczelna najpoczytniejszego czasopisma. Trzeba być miłą. Uśmiechnęła się.

-Taaak.. Troszkę sztywno. - powiedziała wesoło. - Ale trzeba będzie przeżyć, w końcu się rozkręci.

- Mam taką nadzieję. I niestety nie ma sportowców - skrzywiła się. - Nie ukrywam, ze liczyłam na nowe znajomości i współpracę - dodała, opijając łyk wina. - Emily - powiedziała do dziewczyny, gdy przyszła do nich. - Miło cię widzieć.

Emily napisał:

// wejście

Zauważyła swój stolik. Przy nim siedziały już Morgan, Agnes.
- Witam - uśmiechnęła się lekko i przywitała z każdą z osobną

Agnes uśmiechnęła się do modelki. Jedna z niewielu osób, które darzyła sympatią.
-Miło, miło. - powiedziała. - Widzisz? Już się rozkręca. - zwróciła się do Morgan.

- Widzę, że jeszcze mało osób. Przynajmniej dziś mamy dobre miejsca - zaśmiała się i wzięła sobie szampana od kelnera.
- Co u was? - spytała i wzięła łyka

Poznałą jedną z dziewczyn
- choć - powiedziaął i pociągneła Ali za sobą. Podeszły do Emily i jej koleżanek.
- Hej Em! co słychać? - spytałą weosło obserując co jakiś czs dziewczyny

- Dobry wieczór. - uśmiechnęła się witając z nowopoznanymi osobami, a właściwie jeszcze nie poznanymi.
- Jestem Alice. - przywitała się najpierw z Emily, a potem Agnes. Z Morgan wcześniej miała przyjemność poznać się w jej gazecie.

Ktoś na niego wpadł. O mało nie przypalił się papierosem.
- Co jest kur... - w porę się opanował. Spojrzał na dziewczynę.
- Wszystko okej? - zapytał unosząc lekko brew. Zaciągnął się papierosem, jedną rękę włożył do kieszeni.

- Witam moje drogie - powiedziała ze szczerym uśmiechem. - Właśnie mówiłam jak mi szkoda, ze dotychczas tak niewiele osób się pojawiło. Nie ma sportowców, ani facetów do kokietowania - zaśmiała się. - Jak się bawić to się bawić. Choć przyznaję, jestem tu także w interesach.

podniosła brwi do góry i wyprostowała jakieś niewidoczne fałdki na spódnicy.
westchnęła i wydukała.
-strasznie przepraszam że na pana wpadałam.
tak, i pierwszy wywiad jaki mogłam zrobić poszedł się bawić w ciuciubabkę, brawo effy-pomyślała z ironią.
przeczesała dłonią miodowe blond loki i zastanawiała się jaką teraz usłyszy odpowiedź z jego ust. Pewnie ją nieźle zjedzie, jak to te wielkie ega z wyższych sfer.

Przywitała się z Alice i Katyą. Projektantka i aktorka? No nieźle...Zapowiada się ciekawie. Kogo jeszcze poznam? pomyślała i nagle usłyszała syknięcie. Spojrzała w tamta stronę. Oho.. Kolega po fachu...

- Ja tylko towarzysko - uśmiechnęła się i zerknęła na bok. Widziała Effy, która kiedyś przeprowadzała z nią wywiad i Kurta, znajomego. Skineła mu głową i palcem zaznaczała kątur kieliszka

Odwróciła głowę w kierunku z którego dochodził głos. Zobaczyła jakąś dziennikarkę i swojego znajomego Kurta. Puściła mu oczko i wróciła do rozmowy.
- Ciekawa jestem kto jeszcze się zjawi. - poweidział zastanawiając się chwilę.
- A poza tym miło mi was poznać! - zazwyczaj była miła. POprawiła ręką wosy a później krótką sukienkę.

- Z tego co mówił Richard, będzie jakiś przedstawiciel miasta, ale nie wiem dokładnie kto. - wzruszyła ramionami i odwróciła się również. Znała Kurta tylko z telewizji, nigdy wcześniej z nim nie rozmwiała i nie była pewna czy chce tego doznać. Nie lubiła skandali, tym bardziej po jej dawnych wybrykach "gwiazdorskich".
- Jesteś w interesach? - wróciła wzrokiem do znajomych i uśmiechnęła się do Morgan. Kiedy podszedł do nich kelner wzięła z tacy lampkę szampana.

- Widziałam twoje projekty - powiedziała. - Są bardzo dobre. Myślę, czy nie wykorzystać jakiejś kolekcji do sesji zdjęciowych. Nowinki są jak najbardziej wskazane, a szykuje nam się kilka ciekawych numerów.

- Wybaczcie. Idę poprawić makijaż - uśmiechnęła się i odłożyła kieliszek na tacę. Wyszła do łazienki po drodze uściskała Kurta i coś mu powiedziała w stylu: pogadamy potem. Poszła do wc i oglądała się w lustrze