Sala bankietowa

Zeskoczył z wybiegu między ludzi, przy okazji przewracając jakąś lampę. Nikomu jednak krzywda się nie stała. Ochroniarze ruszyli za nim, bawiąc się w najlepsze. Kurt tańczył między ludźmi powoli pozbywając się z siebie damskich ciuchów, pod którymi miał swoje własne. Nagle obrócił się, ukradkiem wyciągnął pistolet z kabury jednego z ochroniarzy i wycelował nim w czoło faceta. Gość stanął jak wryty. Muzyka ucichła. Kurt wpatrywał się w ochroniarza z uśmiechem szaleńca na twarzy. - Show time... - szepnął pod nosem.

Szła przez salę i prawie wpadła na Kurta.
- Przepraszam - powiedziała i otrząsnęła się. Spojrzała na jego broń a potem na niego. Wiedziała, że się tylko bawi ale wyglądało to bardzo realistycznie

Spojrzała znów w kierunku sceny, bo wszytko ucichło\
-chodziła mi o inna niesamowitość.
Mruknęła, prawie wypuszczając swojego drinka/

Chwila napięcia, na sali nastała totalna cisza. Tylko pozostały skład zespołu The Intruders stał sobie przy drzwiach i próbował opanować atak śmiechu. Kurt wpatrywał się w swoją ofiarę z niesamowitą powagą wymalowaną na twarzy. Lufa pistoletu dotknęła czoła faceta.
- BANG! - krzyknął nagle Kurt, puścił pistolet i rzucił się do wyjścia. Zaśmiewał się w najlepsze przepychając się przez ludzi.

Wywróciła oczami i przysiadła obok Alice. Napiła się swojego wina i uśmiechnęła się. Założył nogę na nogę.
- I jak pokaz?

Dotarł do wyjścia. Czując na sobie spojrzenia ludzi z sali wyszedł wraz z zespołem.

/Wejście

Popijała sobie wino, rozmawiając z jakimś mniej ważnym producentem muzycznym. Nie skupiała się na tym co się dzieje na sali. Była to tylko jedna z wielu mało znaczących imprez. Może i były tu różne gwiazdy i gwiazdeczki, ale samo w sobie to wydarzenie nie było niczym tylko zwykłym targowiskiem próżności. Dopiero nagła cisza sprawiła , że Baby Jane zainteresowała się pokazem. Jakiś "ktoś" celował pistoletem w innego "kogoś" . Tyle że ten pierwszy "ktoś" miał znajomą twarz. Zaśmiała się cicho, gdy przed jej twarzą pojawił się jeden z jej ochroniarzy.
Zabawa jednak szybko się urwała, bo ten od pistoletu uciekał właśnie ze sceny. Roześmiała się znów , dopiła kieliszek i powiedziała :
-Wracamy do domu..
-Jesteś pewna? - spytał jej asystent.
Pokiwała głową i opuściła pomieszczenie.

//Wejście

Emily napisał:

Wywróciła oczami i przysiadła obok Alice. Napiła się swojego wina i uśmiechnęła się. Założył nogę na nogę.
- I jak pokaz?

- Nie obyło się bez zabaw, Kurt'a - uśmiechnęła się do niej i wzięła kolejny kieliszek szampana od przechodzącego obok kelnera. Nie była jeszcze pijana, ale to był już ostatni kieliszek, tak sobie postanowiła.
- No już niektórzy wychodzą. Chyba powoli i ja będę się zbierać. - uśmiechnęła się znów do Emily i wypiła łyk szampana.

Ona piła już drugi kieliszek.
- Ja też chyba zaraz pójdę. Jutro znów mam sesję - westchnęła ciężko. Czasem miała dość tej pracy

- Ja na szczęście mam jeszcze kilka dni wolnego. - uśmiechnęła się i dopiła swojego szampana do końca.
- Ale chyba będę pracowala na dwóch planach jednocześnie. - westchnęła i odstawiła kieliszek na tacę przechodzącego obok kelnera.

- Ja tak codziennie. Wstaje, sesja, potem druga potem na chwilę do domu i potem znów praca,pokaz i szybko na bankiet. Niekiedy mam tego dość - wzięła sobie jakąś przekąskę

- Ja mam jeszcze 3 dni przerwy a potem wracam na plan. - uśmiechnęła się i odgarnęła kosmyk włosów z ucho. Sięgnęła po swoją torebkę.
- No ja będę już uciekać, wydaje mi się, że teraz już nic nie będize się tutaj działo. - uśmiechnęła się do niej i wstała.

- Ja też zaraz jadę - wstała od stołu żeby się z nią pożegnać.
- Musimy siękiedyś jakoś spotać - stwierdziłaa

- Bardzo chętnie, teraz przez dwa tygodnie mam zdjęcia w Los Agneles, dopiero później chyba wyjadę znów do Europy. - uśmiechnęła się i pocałowała ją w policzek na pożegnanie.
- W takim razie do zobaczenia. - odsunęła się i powoli poszła w stronę wyjścia. Po drodze wybrała jakiś numer i zadzwoniła do szofera aby podstawił już samochód.

//Wejście

- Zadzwonię - usmiechnęła sie i znów usiadła. Siedziała teraz sama. Wpatrywała się w płyn w kieliszku jakby było tam coś interesującego